Turkmeński pisarz Oraz na zadane mu pytanie:
Z perspektywy Aszchabadu pewne trendy można wyraźniej dostrzec i trafniej zdefiniować niż z perspektywy Londynu, Paryża czy Warszawy. Tam życie płynie wolniej, człowiek ma więcej czasu, a słońce świecące nad Środkową Azją widocznie sprzyja głębszej refleksji.
Rozwój telefonii komórkowej (sms-y), masowa i tania produkcja komputerów, rozwój edytorów tekstów, powszechny dostęp do Internetu, duża popularność maila, blogów i portali społecznościowych sprawiło, że żyjemy obecnie w kulturze słowa pisanego. W wielkiej ilości są produkowane/tworzone - zależy od jakości - teksty. Tak duża liczba piszących gwarantuje jedno: dużo liter, dużo wyrazów, dużo zdań, nie zawsze sensem napisanych, nie zawsze jasnych, nie zawsze ważnych, nie zawsze z głębszą myślą.
W roku 2010 ukazała się w Polsce rekordowa liczba książek – 31,5 tys.**
Na największych światowych targach we Frankfurcie każdego roku wystawia się blisko 400 tys. tytułów książek.
Blisko 130 mln woluminów wydano na całym świecie w czasach nowożytnych.***
Ale kto będzie to wszystko czytał? Obfitość słowa drukowanego powoduje, że człowiek coraz częściej tylko muska tekst wzrokiem, przelatuje przez strony i rozdziały niewiele z nich zapamiętując; sztuką pozostaje czytanie niespieszne ze zrozumieniem.
Czytający człowiek w ciągu swojego życia jest w stanie przeczytać ok. 3000 książek.****
Kultura pisana należy niewątpliwie do wyższych form rozwojowych cywilizacji ludzkiej, która umożliwiła utrwalenie myśli ludzkiej zarówno w czasie jak i w przestrzeni.
Niestety pojawiło się poważne zagrożenie ze strony kultury obrazkowej. Multimedialny atrakcyjny przekaz: dynamika, kolory, dźwięk oraz łatwe w odbiorze treści spowodowały, że u wielu osób zanikł zwyczaj czytania. Pojawił się nawet wtórny analfabetyzm. Coraz mniej osób potrafi zrozumieć to co czyta, coraz większa liczba zaś czerpie swą wiedzę z przekazów obrazkowych.
Internet połączył kulturę pisaną i kulturę obrazkową w jedną multicastingową cywilizację. Sieć sprawia, że wiele rzeczy robimy równocześnie i równolegle, czytamy artykuły, wysyłamy maile, jesteśmy na czacie, słuchamy muzyki lub oglądamy filmik na You Tube. Nasz umysł jest rozedrgany i rozbiegany pracujący w rytmie staccato, zamiast refleksji jest refleks, zamiast koncentracji i kontemplacji są pędzące myśli w takt kliknięć myszki. "Kiedyś byłem nurkiem w morzu słów, teraz ślizgam się po ich powierzchni jak na skuterze wodnym."*****
Uważam, że dobrze napisany, oryginalny tekst zawsze znajdzie swego czytelnika. "Warunkiem dobrego stylu jest mieć coś do powiedzenia" - Michael Houellbecq
Oczywiście po przekroczeniu masy krytycznej może się okazać, że więcej ludzi pisze niż czyta. Ja osobiście pocieszam się tym: aby samemu ciekawie pisać to trzeba dużo czytać, ciekawie żyć,mieć wrażliwość na świat i umysł refleksyjny. Odkrywam coraz większą przyjemność w powolnym delektowaniu się słowem, leniwą wędrówką wyobraźni po zaułkach poezji i prozy. Nigdzie mi się nie spieszy i tak nie zdołam ogarnąć wszystkich zapisanych myśli świata. Parafrazując maksymę Kartezjusza, można stwierdzić: czytam, piszę więc jestem.
Postscriptum
Powyższy tekst powstał nim zapoznałem się z wywiadem z Przemysławem Czaplińskim pt.Piracka akademia pisania. W uzupełnieniu podaję kilka istotnych faktów z przeprowadzonego wywiadu:
- W 2010 roku tylko 44 Polaków na 100 przeczytało jedną książkę.
- Polacy mniej czytają, ale więcej piszą.
- Lokalny konkurs na opowiadanie fantastyczne potrafi przyciągnąć 300 chętnych. W moim instytucie organizowany jest konkurs dla licealistów na opowiadanie i wiersz - coroczny plon to około 200 opowiadań i 200 zestawów wierszy. 150 dramatów to przeciętny urobek konkursu dramatycznego. Właśnie to ożywienie kreatywne, przejawiające się w coraz powszechniejszym pisaniu, nazwałem pospolitym ruszeniem komunikacyjnym.
* „Utracone serce Azji” - Colin Thubron
**Dyrektor Biblioteki Narodowej, dr Tomasz Makowski, poinformował na antenie Radia TOK
FM, że w 2010 roku ukazało się w Polsce rekordowa liczba tytułów książkowych: 31,5 tys.
***129 864 880 - dokładnie tyle książek zostało wydanych na całym świecie w czasach nowożytnych – Google
**** - Założyłem: przeciętny okres czytania to: od 10 do 70 roku życia tj. 60 lat, przyjmując, że średnio zostanie przeczytana jedna książka tygodniowo to otrzymamy 60lat x52 tygodnie = 3 120 tomów.
***** "Co Internet robi z naszym mózgiem" - Nichola Carr