Czarek Meszyński Czarek Meszyński
255
BLOG

Książki wędrują do lamusa

Czarek Meszyński Czarek Meszyński Kultura Obserwuj notkę 8

Dla mojego pokolenia z lat sześćdziesiątych książki stanowiły szczególną wartość. Były nie tylko źródłem wiedzy ale zapewniały bogate przeżycia estetyczne, rozwijały wyobraźnie i wrażliwość. Książka była synonimem ekskluzywnego dobra intelektualnego. Bycie oczytanym dawało gwarancje atrakcyjności towarzyskiej; taka osoba miała zawsze coś interesującego do powiedzenie. Posiadanie własnej biblioteczki było snobizmem w dobrym stylu. Szczególną estymą to Warszawiacy obdarzyli książki, ponieważ podczas Powstania Warszawskiego nasze zbiory uległy praktycznie całkowitemu zniszczeniu. W znakomitym opowiadaniu ''Biblioteka'' Stefan Kisielewski opisał ogromne przywiązanie by nie rzec miłość człowieka do słowa drukowanego.

No cóż czasy się zmieniają. Powszechny minimalizm obowiązujący w architekturze wnętrz, elektroniczne media, wszechogarniające tempo życia nie sprzyjają refleksyjnemu czytaniu. Najpierw 160 znaków w SMS-ie, a następnie Twitter ze swoimi 140 znakami stał się standardem współczesnego tekstu. Lubimy krótko, dynamicznie, dramatycznie. Coraz częściej księgozbiory trafiają na cmentarzysko książek. Modne stało się dekorowanie publicznych wnętrz książkami. Pub w Fabryce Trzciny ma imponujący kilku metrowy regał z książkami. Ale to co zobaczyłem w piwiarni przy ulicy Senatorskiej, przeszło moją wyobraźnię, a mianowicie książka pozyskała nową funkcjonalność – bar zamiast z cegły został wybudowany z zadrukowanych tomów.

Epoka Gutenberga przechodzi do historii. Trzeba powoli to zaakceptować. Ja od kilku miesięcy zaprzyjaźniam się z e-bookami, choć tradycyjna książka będzie mi zawsze towarzyszyć jako wspomnienie dzieciństwa i młodości.

przedsiębiorca, prosument, pasjonat przyrody, miłośnik malarstwa, fan wolnego oprogramowania, bibliofil, czasem piszę wspomnienia, a czasem wypowiadam się na temat ekonomii Rawicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura